Iga Świątek znowu zmierzyła się z Sabalenką. Rywalka była dla niej bezlitosna
W ubiegłą niedzielę Iga Świątek przegrała z Aryną Sabalenką w półfinale Cincinatti Masters. Białorusinka zasłużenie pokonała Polkę 3:6, 3:6. Kilka dni później obie pani znowu spotkały się we wspólnej rywalizacji. Niestety, znowu górą była tenisistka z Mińska…
Iga Świątek przegrała w półfinale Cincinatti Masters
Rywalizacja Aryny Sabalenki z Igą Świątek to już prawdziwa klasyka kobiecego tenisa. Obie panie często ze sobą walczą i zawsze są to pojedynki pełne emocji oraz przepięknej gry. W ubiegłą niedzielę, Polka zmierzyła się z Białorusinką w półfinale turnieju Cincinatti Masters , czyli ostatnim przystankiem przed US Open.
Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęła Sabalenka. W grze tenisistki z Mińska widać było wyraźną “świeżość” i głód rywalizacji. 26-latka miała niemal miesiąc na powrót po kontuzji i przygotowania do dalszej części sezonu. W tym czasie Iga Świątek rozegrała bardzo wymagające igrzyska olimpijskie, z których wróciła z brązowym medalem. Polka miała swoje problemy na serwisie, a to bezwzględnie wykorzystywała rywalka. W efekcie raszynianka przegrała swoje pierwsze podanie (0:2).
Sabalenka grała bardzo cierpliwie , jej poruszanie się po korcie było niezwykle mądre i dynamiczne, dzięki czemu była przygotowana na każdy atak liderki WTA. 26-latka z Mińska jeszcze raz przełamała Igę Świątek i zakończyła seta wynikiem 6:3.
W drugiej partii więcej sił zachowała Aryna Sabalenka . Potrafiła utrzymać skuteczność na serwisie, dokładała przy tym mocny return po podaniach Świątek. W efekcie po raz kolejny przełamywała raszyniankę na początku seta i pewnie zmierzała po triumf (1:5). Sytuacja naszej tenisistki była beznadziejna, ale w siódmym gemie napisała się kapitalna historia. Liderka rankingu WTA wybroniła aż siedem piłek meczowych i finalnie ugrała jeszcze dwa zacięte gemy na swoją korzyść (3:5).
Niestety, ostatecznie Sabalenka jeszcze przełamała Igę Świątek i zakończyła spotkanie po… 10. piłce meczowej!
Tenisowa batalia potrwała prawie dwie godziny i zachwyciła fanów dyscypliny. Zmagania obu pań oglądało się z zachwytem i uznaniem, prezentowały niewiarygodnie wysoki poziom. Jak się okazuje, zawodniczki zmierzyły się jeszcze poza kortem. Nie do wiary, co robiły tenisistki.
Iga Świątek znowu zmierzyła się z Aryną Sabalenką
Organizatorzy turnieju w Cincinatti przygotowali dla uczestników kolejne sportowe wyzwanie. Dla zawodników stworzono specjalne “kręgle”, na które składała się piłka lekarska i pojemniki na piłki tenisowe . Zadanie było proste - strącić jak najwięcej pudełek jednym rzutem.
Do zabawy zaproszono czołówkę turnieju, czyli najlepszych na świecie tenisistów i tenisistki. W grze wzięli udział m.in. Iga Świątek, Aryna Sabalenka, Jessica Pegula czy Carlos Alcaraz. Pojedynek mógł być dla Polki pewnego rodzaju “rewanżem” za przegrany półfinał. Niestety, również i tym razem Białorusinka była górą.
Sabalenka strąciła wszystkie pojemniki i wygrała całą rywalizację, do spółki z Alcarazem i Tsitsipasem. Po swoim cudownym trafieniu krzyknęła do kamery:
Tutaj jest profesjonalistka! - powiedziała Białorusinka, pokazując na siebie
Nieco gorzej poszło Idze Świątek, która przewróciła osiem pudełek. Polka była zadowolona po swoim rzucie i roześmiana opuściła plac gry. Całość zabawy przebiegła w miłej atmosferze i zdecydowanie zintegrowała tenisistów.
ZOBACZ TEŻ: Nagły komunikat od Igi Świątek w środku nocy. Wszystko na chwilę przed startem US Open
Zmiany w rankingu WTA
W najnowszym zestawieniu WTA mamy kilka zmian w czołówce. Najważniejszą z nich jest "nowa" wiceliderka Aryna Sabalenka. Białorusinka przeskoczyła z trzeciej na drugą pozycję i wyprzedziła tym samym Coco Gauff. W pierwszej dziesiątce również Barbora Krejcikova awansowała z 9. na 8. lokatę.
Liderką pozostaje niezmiennie Iga Świątek , która łącznie prowadzi już łącznie 117 tygodni. Polka ma aktualnie na swoim koncie 10695 punktów i wyprzedza Sabalenkę o ponad 2500 punktów.
Białorusinka zajmuje obecnie drugą lokatę i z perspektywy Igi Świątek, jest to istotna informacja. W najbliższym US Open obie panie będą zatem losowane po dwóch różnych stronach drabinki. Tym samym pojedynek liderki oraz wiceliderki WTA będziemy mogli zobaczyć dopiero w ewentualnym finale.