Iga Świątek zdobyła się na szczerze wyznanie. Jej słowa zadziwiają, nie wszyscy się zgodzą
Iga Światek zdobyła się na szczere wyznanie, które nie wszystkim się spodoba. Tenisistka nie znajduje się w najprostszym miejscu w swojej karierze - musi zmagać się z presją i rywalkami, a forma na razie nie przychodzi. Słowa, które padły z ust zawodniczki na oficjalnej konferencji turnieju w Doha mogą zdziwić wielu kibiców.
Iga Świątek zdobyła się na zaskakujące wyznanie
Iga Światek rozpoczyna turniej w Dausze, w którym będzie bronić tytułu i punktów. Będzie to dopiero drugi jej turniej w tym roku, a rozpoczęcie sezonu z pewnością nie spełniło oczekiwań publiczności żądnej tej Igi, która wygrywała Roland Garros i US Open.
Jeśli Iga Świątek nie zwycięży w Dausze straci kolejne punkty w rankingu WTA. Już teraz ma spore problemy w związku z rankingiem WTA Race, w którym zajmuje dopiero 21. miejsce i jak na razie nie łapie się do turnieju WTA Finals.
Podczas konferencji otwierające swoje występy w Dausze, Iga Świątek powiedziała słowa, które mogły zadziwić wielu. Chodzi o kwestie związane z jej stanem mentalnym i tym, nad czym naprawdę pracowała.
- Właśnie to, czego potrzebowałem, to trochę resetu. Przeanalizował występ na AO i zrozumiałam, co zrobiłam źle podczas turnieju i przez cały mój pobyt w Australii. W wolnym czasie chciałam skupić się przede wszystkim na obniżeniu moich oczekiwań. Nie mogę wymagać od siebie, że będę grać doskonale przez cały czas. Ostatni sezon był tak dziwny, że mógł trochę namieszać w głowie - przekazała.
Iga Świątek: "Pracowałam ciężko, by obniżyć oczekiwania"
Oczekiwania kibiców niekoniecznie składają się z oczekiwaniami polskiej tenisistki. Przyznała, że walka o punkty nie jest dla niej w tej chwili najważniejsza.
- Naprawdę chcę twardo stąpać po ziemi, skupić się tylko na ciężkiej pracy i tym, co mam do zrobienia na korcie. I jestem naprawdę szczęśliwa, ponieważ czuje się odpowiednio przygotowana (...) Wiem, że mogę skupić się na kwestiach technicznych i po prostu poprawić się jako zawodnik - przekazała Iga Świątek.
Zapytano ją również o jej pierwszy wygrany turniej wielkoszlemowy, czyli Roland Garros w 2020 roku. Iga Świątek odpowiedziała, że miała pewne obawy po tym finale. Nie wiedziała do końca, co będzie dalej i czy już zawsze będzie musiała prezentować podobną grę.
- Zaczęłam walczyć z oczekiwaniami. Czułam, że właśnie taki tenis muszę pokazywać w każdym kolejnym turnieju. Później pracowałam naprawdę ciężko, by obniżyć te oczekiwania. Tak naprawdę nadal nad tym pracuję. Dzięki temu przez cały sezon 2021 czułam się o wiele bardziej stabilnie niż rok wcześniej - stwierdziła.
Iga Świątek w Dausze
Iga Świątek rozpoczyna rywalizację w Dausze. Polska tenisistka w pierwszej rundzie otrzymała wolny los, w drugiej zaś zmierzy się z kimś z pary Danielle Collins (42. WTA) / kwalifikantka , czyli tenisistka, która musiała przebrnąć przez kwalifikacje przed turniejem.
Z pewnością będzie co oglądać, bo już w ćwierćfinale Świątek trafić może m.in. na Victorię Azarenkę . Turniej zapowiada się naprawdę imponująco.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Miłosne uniesienia zakończone w szpitalu. Medycy nie mogli wyjść z zadziwienia
-
Dyrektorka liceum zatańczyła na studniówce taniec Wednesday. Nagranie hitem TikToka
-
Teściowa zrobiła to na ich ślubie. Nowożeńcy byli załamani. "To nie może być prawda"
Źródło: JastrząbPost