Iga Świątek poznała rywalki i nagle taki cyrk. Ogromne zamieszanie, padły oskarżenia
Dziś poznaliśmy drabinkę turnieju WTA 1000 w Dausze. Mogliśmy zapoznać się z przeciwniczkami Igi Świątek, Magdaleny Fręch i Magdy Linette. Czy aby jednak na pewno? Niedługo później wybuchła poważna afera, w wyniku której padły nawet oskarżenia o manipulację.
Iga Świątek będzie broniła tytułu
Jak pamiętamy, Iga Świątek jest już jakiś czas po Australian Open, a więc pierwszym wielkoszlemowym turnieju w tym sezonie. Na kortach w Melbourne zaszła do półfinału, gdzie uległa późniejszej triumfatorce, Madison Keys. Tym samym, wyrównała swój najlepszy wynik w karierze, jeśli chodzi o jej zmagania w Australii.
Dzięki temu, że Polka zaszła tak daleko, zapewniła sobie solidny zastrzyk gotówki. Na konto raszynianki wpadło ok. 2,8 miliona złotych . To jednak nie wszystko.
Dzięki osiągnięciu półfinału, a także przegranej Aryny Sabalenki w finale, Świątek znacznie zbliżyła się do Białorusinki w rankingu WTA. 23-latka traci do zawodniczki z Mińska już tylko 186 punktów .
Teraz jednak przed Igą Świątek rysuje się nieco bardziej wymagające zadanie. Polka wystąpi w WTA 1000 w Dausze. Należy przypomnieć, że przed rokiem nasza tenisistka wygrała te zawody. Wówczas w finale mierzyła się z Jeleną Rybakiną. Świątek nie dała Kazaszce szans i zwyciężyła 7:6, 6:2 . To oznacza, że raszynianka będzie miała do obrony aż 1000 punktów. Każde potknięcie, przy lepszym powodzeniu Sabalenki sprawi, że Świątek znów zostanie przez nią zdystansowana.
Iga Świątek poznała rywalki w walce o pierwszy tytuł w sezonie. Za chwilę wybuchła afera
Iga Świątek odpuściła sobie starty w dwóch zawodach rangi 500. Po Australian Open nie zagościła ani w Linz, ani w Abu Zabi. Nie ma się co jednak dziwić - raszynianka mierzy siły na zamiary i przygotowuje się do zawodów rangi 1000 w Dausze. Organizatorzy postanowili nawet oficjalnie ogłosić “powrót królowej”.
Królowa powraca! Trzykrotna triumfatorka Qatar TotalEnergies Open jest gotowa do pogoni za swoim czwartym tytułem - napisali organizatorzy turnieju w mediach społecznościowych.
Dalsza część tekstu pod materiałami.
Zanim doszło do losowania drabinki finałowej WTA w Dausze, Iga Świątek mogła dowiedzieć się o tym, że kilka z jej najgroźniejszych rywalek zrezygnowało ze startu w zawodach. To chociażby Danielle Collins czy Madison Keys , która zmaga się z problemami zdrowotnymi po wygranej w Australian Open. Na kilka dni przed startem WTA w Dausze swoją rezygnację ogłosiła także Czeszka Karolina Muchova . Powodem miała być kontuzja nogi, która uniemożliwia jej występ na katarskich zawodach.
Dziś poznaliśmy wyniki losowania drabinki turniejowej WTA 1000 w Dausze. Za chwilę wybuchła jednak poważna afera . Z kim w końcu zmierzą się Iga Świątek, Magdalena Fręch i Magda Linette? Sprawa stała się skomplikowana…
ZOBACZ: Inter ogłosił to późnym wieczorem, chodzi o Zalewskiego. A jednak, wspaniałe wieści dla Polaka
Padły oskarżenia o manipulację ze strony WTA
Turniej WTA w Dausze ruszy 9 lutego. Dziś, w samo południe czasu polskiego rozpoczęło się losowanie turniejowej drabinki. Poznaliśmy więc przeciwniczki Igi Świątek, Magdaleny Fręch i Magdy Linette.
Oczywiście, po przeciwnych stronach drabinki znalazły się Aryna Sabalenka i raszynianka. To ze względu na zajmowane przez nie dwa pierwsze miejsca w rankingu WTA. Obie tenisistki, a także Coco Gauff, Jelena Rybakina, Jessica Pegula, Emma Navarro, Qinwen Zheng i Jasmine Paolini otrzymały w pierwszej rundzie wolny los , dzięki któremu rozpoczną zmagania dopiero od drugiej fazy zawodów.
Nigdzie nie było dostępnej transmisji z losowania, zatem trzeba było czekać na informacje organizatorów lub przecieki udostępniane przez dziennikarzy będących na miejscu. Ok. godz. 12:20 jeden z żurnalistów udostępnił w mediach społecznościowych zdjęcia z uzupełnioną w większości drabinką . I wtedy pojawił się duży problem…
Zgodnie z tym, co przekazał dziennikarz, Magda Linette miała zmierzyć się z Leylah Fernandez, a Magdalena Fręch - z McCartney Kessler. Nie sposób jednak było dostrzec potencjalnych rywalek Igi Świątek w drugiej rundzie. Niedługo później, na stronie WTA pojawiła się udostępniona przez nich drabinka, która kompletnie różniła się od tej, którą przedstawił wcześniej żurnalista . Całkowicie zmieniła się sytuacja Magdy Linette i Magdaleny Fręch. Przez to powstało zamieszanie.
Według oficjalnej wersji (która powinna być ostateczną), Magdalena Fręch zmierzy się w pierwszym spotkaniu z nieobliczalną Beatriz Haddad Maią, a Magda Linette z kwalifikantką. I tutaj robi się ciekawie. Jeśli obie awansują do drugiej rundy, zmierzą się w bezpośrednim starciu . W takiej sytuacji będziemy pewni chociaż jednej naszej kadrowiczki w 3. rundzie turnieju.
Z kolei Iga Świątek , która broni tytułu wywalczonego przed rokiem zagra albo z tenisistką z kwalifikacji, albo Greczynką Marią Sakkari. W trzeciej rundzie, jeśli do niej awansuje, raszynianka stawi czoła Donnie Vekić, Lindzie Noskovej, Julii Putincewej lub kwalifikantce. W potencjalnym ćwierćfinale Świątek może się za to spotkać m. in. z Jeleną Rybakiną czy Mirrą Andriejewą. Za to w półfinale nasza zawodniczka może się spotkać z Jasmine Paolini, Qinwen Zheng, Jeleną Ostapenko, Ons Jabeur, Dianą Sznaider czy Ludmiłą Samsonową.
Skąd więc wyniknęło to zamieszanie i dlaczego pojawiły się różne wersje losowania drabinki WTA 1000 w Dausze? Prawdopodobnie doszło do powtórki z udziałem tylko nierozstawionych zawodniczek. Dlatego też chociażby Idze Świątek mocno zmieniła się ścieżka turniejowa.
Cała ta afera wywołała burzę w internecie. Pojawiły się nawet oskarżenia o manipulację . A to także z powodu tego, że losowanie nie jest transmitowane, a więc nie wiadomo, czy przebiega ono w rzetelny sposób.
Cyrk. Jeszcze okaże się, że teorie spiskowe na temat ustawiania drabinek okażą się prawdziwe...;
Tylko nierozstawione zmienili. Jakiś błąd był i musieli powtarzać? Dziwnie to wygląda. Brak informacji tylko to pogarsza;
Uważam za naiwne myślenie o tym, że doszło do powtórki losowania. Przykro mi, ale nie wierzę im = grzmią użytkownicy portalu X.