Dramat rosyjskiego tenisisty. "Każdego dnia byłem prawie martwy"
Jeden z głównych rywali Huberta Hurkacza, Andriej Rublow podzielił się traumatycznym wyznaniem. Choć udało mu się zwyciężyć turniej ATP 1000 w Madrycie, to w jego trakcie przechodził chorobę, która mocno mu przeszkadzała w grze. “Każdego dnia byłem prawie martwy” - powiedział Rosjanin podczas konferencji prasowej.
Andriej Rublow wygrał Mutua Madrid Open 2024
Andriej Rublow przeszedł długą i trudną drogę, by ostatecznie wygrać turniej Mutua Madrid Open 2024. Rozpoczął go od 1/32 finału, gdzie zmierzył się z Argentyńczykiem Facundo Bagnisem i zwyciężył 6:1, 6:4 . Kolejny pojedynek nie był dla niego tak prosty. Reprezentant Hiszpanii Alejandro Davidovich Fokina postawił Rosjaninowi bardzo trudne warunki, lecz i tak musiał uznać jego wyższość. Mecz zakończył się wynikiem 7:6(10), 6:4 .
W 1/8 finału Rublow pokonał Holendra Tallona Griekspoora 6:2, 6:4 , a w ćwierćfinale sprawił niespodziankę. Zmierzył się tam z Hiszpanem Carlosem Alcarazem i choć nie był faworytem, to i tak odprawił z kwitkiem byłego lidera rankingu ATP 4:6, 6:3, 6:2 . W półfinale ograł pogromcę Huberta Hurkacza , czyli Amerykanina Taylora Fritza 6:4, 6:3 . W ostatecznym starciu wygrał z Kanadyjczykiem Felixem Auger-Aliassimem 4:6, 5:7, 5:7 .
Dramatyczne wyznanie Andrieja Rublowa
Zwycięstwo Andrieja Rublowa w turnieju ATP 1000 w Madrycie jest o tyle zaskakujące, że w jego trakcie mierzył się z poważnymi dolegliwościami zdrowotnymi. Rosjanin pojawił się na konferencji prasowej, podczas której o wszystkim opowiedział.
Brak mi słów. Gdybyście wiedzieli, przez co przeszedłem przez ostatnie dziewięć dni, nie wyobrażalibyście sobie, że będę w stanie zdobyć tytuł. Każdego dnia byłem prawie martwy. Przez ostatnie trzy, cztery dni nie spałem. Nadal jestem chory i myślę, że jutro wrócę do szpitala na pełne badania, aby dokładnie wiedzieć, co się dzieje - mówił Rublow.
ZOBACZ TEŻ: A więc jednak! Jakub Rzeźniczak zadebiutuje w MMA
Andriej Rublow chorował podczas turnieju w Madrycie
Kłopoty nie opuściły 27-latka nawet podczas finału. Jak twierdzi, przed jego rozpoczęciem musiał dostać zastrzyk w stopę, by móc w ogóle do niego podejść.
Choruję już od ośmiu, dziewięciu dni. To nie jest normalne. Wcale nie czuję się lepiej, co jest dziwne, bo zwykle choruję najwyżej przez dwa, trzy dni i może mam gorączkę, ale to nic specjalnego. Po raz pierwszy w życiu czuję się tak źle. Dostałem znieczulenie w stopę, bo w jakiś sposób doszło do stanu zapalnego. Nie mogłem nawet założyć buta. Uczucie było podobne do takiego, jakbyś złamał palca. Po znieczuleniu mogłem o tym podczas meczu nie myśleć - dodał.