Do medalu zabrakło mu 59 centymetrów. Po zawodach wypalił bez ogródek, dobitne słowa
Niedzielne zmagania Polaków na IO w Paryżu poszły naszym olimpijczykom w kratkę. Z pewnością wielkim osiągnięciem jest zapewnienie sobie awansu do strefy medalowej boksu przez Julię Szeremetę, dzięki czemu Polka ma już pewny kolejny medal olimpijski. Tak dobrze nie poszło jednak naszym pretendentom do medalu w rzucie młotem. Zarówno Wojciech Nowicki, jak i Paweł Fajdek nie powtórzyli osiągnięcia z Tokio. Ten drugi postanowił wytłumaczyć się ze swojego niepowodzenia, podając zaskakującą przyczynę.
Rywale nie rzucali za dobrze. Polacy jednak jeszcze gorzej. Zabrakło 59 cm
Wczorajszego wieczora w finale konkursu rzutu młotem rywalizowali nasi medaliści z igrzysk w Tokio, a więc Paweł Fajdek i Wojciech Nowicki, który bronił olimpijskiego złota. Zbyt dobrze tych zawodów jednak nie zapamiętają, gdyż naszemu mistrzowi sprzed 3 lat przypadło dopiero 7. miejsce, a brązowemu medaliście - 5. Nowicki rzucił na odległość 77,42 m, a jego kolega z reprezentacji nieco dalej, bo na 78,80 m. Takie rezultaty spowodowały, że z tego konkursu Polacy wracają z pustymi rękami. Boli to tym bardziej, gdy spojrzy się na to, jak prezentowali się pozostali przeciwnicy. Do medalu wystarczyło zaledwie 79,39 m, co oznacza, że Pawłowi Fajdkowi zabrakło… 59 cm . Całe zmagania wygrał Ethan Katzberg, 22 latek z Kanady, który już w swojej pierwszej próbie uzyskał wynik 84,12 m, czym wyjaśnił resztę stawki. Srebro wywalczył Węgier Bence Halasz (79,97 m), a miejsce na najniższym stopniu podium wywalczył Ukrainiec - Mychajło Kochan, który tym samym wytyczył medalową granicę.
Paweł Fajdek wypalił po nieudanym finale IO w Paryżu. "Byłem za szybki"
Paweł Fajdek zajął 5. miejsce na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu w finale konkursu rzutu młotem . Po tym nie do końca zadowalającym dla siebie rezultacie udzielił krótkiego wywiadu stacji TVP Sport. Sportowiec przyznał, że było go stać na olimpijski medal, jednak był powód, dla którego się to nie udało. Młociarz wskazał na fakt, że czuł się za dobrze oraz był za szybki .
No co, jest piąte miejsce. Wyniki nie powaliły, poza tym pierwszym. 84 metry na otwarcie, bardzo ładny konkurs w jego (Ethana Katzberga - red.) wykonaniu. Natomiast ja czułem się za dobrze. Byłem za dynamiczny, za szybki. Przez to miałem problemy na końcu z wyrzuceniem młota. Nie mogłem go trafić. Tak naprawdę nie udało mi się zrobić ani jednego dobrego wyrzutu i to mi zabrało dwa metry przynajmniej. Więc nie wiem czy się cieszyć, że dalej jest prędkość i pomimo upływu lat dalej jestem w stanie szybko rzucać, czy po prostu smucić się, że jest to piąte miejsce. Medal na pewno był na wyciągnięcie ręki. Pięćdziesiąt kilka centymetrów… - powiedział z żalem Paweł Fajdek.
Taki występ Pawła Fajdka może dziwić, gdyż w tym sezonie naszemu młociarzowi szło lepiej. Sam to przyznał w dalszej części wypowiedzi dla TVP Sport. Zresztą, to samo można powiedzieć o Wojciechu Nowickim, który jednak na IO w Paryżu zgubił swoją najwyższą formę.
Zawsze szykujemy formę na główną imprezę. Po to się odpuszcza trening, po to się odświeża cały organizm, żeby być właśnie dynamicznym. Tutaj brakło jednego dobrego wyrzutu i wyniki byłyby o wiele lepsze. Gdybym przy pierwszym, drugim lub trzecim rzucie złapał czwarty obrót jak należy i rzucił go za siebie, byłoby 81 metrów i oglądałbym sobie zawody dalej. Walczyłbym o utrzymanie drugiej pozycji i cieszylibyśmy się z medalu. Ale medal uciekł. Szkoda, bo rzucaliśmy dalej w tym sezonie.
ZOBACZ: Trudno uwierzyć, jak zachowali się Polacy po klęsce z Włochami. Wszystko wyszło na jaw
Kolejni nasi faworyci wchodzą do gry na IO w Paryżu
Z pewnością jednym z najważniejszych dzisiejszych wydarzeń na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu będzie starcie polskich siatkarzy. Podopieczni Nikoli Grbicia będą chcieli przełamać klątwę ćwierćfinału olimpiady i pokonać Słowenię. Ponadto, do rywalizacji na zawodach przejdzie dziś m. in. Natalia Kaczmarek w biegu na 400 m. W pierwszej rundzie, w której udział weźmie również Justyna Święty-Ersetic , nasze olimpijki wystartują przed 12:00. Dziś ruszają także zmagania we wspinaczce sportowej na czas. Tutaj mamy swoją faworytkę w osobie Aleksandry Mirosław. Poza nią, o jak najwyższe miejsce powalczy także Aleksandra Kałucka.