Trener zginął, ratując dzieci. Wzruszające sceny na pogrzebie
Cała Polska żyje tragedią klubu MZKS Alit Ożarów. W wypadku busa zginęły 2 osoby - 65-letni kierowca oraz 43-letni trener, który próbował uratować sytuację. Przypłacił za to życiem, a dziś odbył się jego pogrzeb. To, co się działo, porusza serca.
MZKS Alit Ożarów w żałobie. Bohaterska śmierć trenera
W zeszłą sobotę, na trasie Kielce - Opatów (woj. świętokrzyskie) doszło do tragicznego w skutkach wypadku busa z piłkarzami. Podróżowali nim zawodnicy klubu MZKS Alit 1980 Ożarów, w wieku 16-18 lat. Wracali oni z ligowego starcia z Koroną Kielce. Jak się okazało, 65-letni kierowca zasłabł, a pojazd zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Zginął również 43-letni trener MZKS-u Alit Ożarów, Damian Jędrzejewski , a 14 młodych piłkarzy zostało rannych i wymagało transportu do szpitala. W sumie, w pojeździe znajdowało się 19 osób.
Szkoleniowiec chciał jednak uratować życie swoje oraz swoich podopiecznych. W tym celu chwycił za kierownicę i próbował nią manewrować. Jak przyznał prezes klubu Grzegorz Witek, jego czyn z pewnością pozwolił uniknąć jeszcze bardziej tragicznego w skutkach wypadku. Sam jednak Jędrzejewski przypłacił życiem.
Z powodu klubowej tragedii, władze zespołu podjęły trudną decyzję. Na spotkaniu członków Sztabu Kryzysowego zadecydowano o pomocy dla rodzin ofiar wypadku, a także samym poszkodowanym. Wszelkie rozgrywki oraz wydarzenia sportowe, które miały się odbyć na Stadionie Miejskim, zostają zawieszone do odwołania . Co więcej, poinformowano o rozpoczęciu współpracy z burmistrzem Ożarowa, a także samym miastem, w celu przetrwania tego trudnego czasu.
Wzruszające sceny na pogrzebie. Trenera-bohatera pożegnało wiele osób
Dziś o 14:00 w w Bidzinach k. Ożarowa odbyła się ceremonia pogrzebowa zmarłego trenera Damiana Jędrzejewskiego. Uroczystości miały miejsce w kościele rzymskokatolickim pw. św. Piotra i Pawła. To, w jaki sposób szkoleniowiec został pożegnany, wzrusza do łez.
Pod świątynią pojawiły się tłumy, które chciały po raz ostatni pożegnać swojego przyjaciela, znajomego czy po prostu osobę zasłużoną dla MZKS-u Alit Ożarów. Damian Jędrzejewski nie ograniczał się jednak do pracy trenera, ale również przez wiele lat był radnym gminy Wojciechowice. W tegorocznych wyborach samorządowych kandydował nawet na wójta tej miejscowości, jednak bez skutku. Dlatego też, na pogrzebie można było zobaczyć nie tylko zawodników miejscowego klubu, ale również samorządowców . Pojawiły się nawet poczty sztandarowe , które pragnęły uczcić pamięć Jędrzejewskiego. Natomiast piłkarze Alitu ubrali swoje koszulki, które były w kolorze czarnym. Co więcej, trener był także strażakiem-ochotnikiem , a więc na pogrzebie obecni byli także przedstawiciele tego zawodu. Wszyscy goście złożyli kwiaty oraz wieńce, oddając hołd tragicznie zmarłemu.
Jak relacjonuje Sandra Krakowiak z echodnia.eu, która była obecna na pogrzebie, ceremonia była pełna wzruszeń. Z ambony ksiądz prowadzący mszę pogrzebową podkreślał wielokrotnie wkład Damiana Jędrzejewskiego w życie lokalnej społeczności. Szczególnie przypominał o jego oddaniu w pracę z młodzieżą, ale także w działanie na rzecz mieszkańców gminy Wojciechowice. Z tymi słowami uznania wobec Jędrzejewskiego zgadzali się samorządowcy i przedstawiciele organizacji społecznych, którzy kilka razy wspominali o jego nieocenionym zaangażowaniu.
ZOBACZ: Andrzej Wrona w żałobie, opublikował wzruszający wpis. Łzy same cisną się oczu
Damian Jędrzejewski został godnie pożegnany
Śmierć Damiana Jędrzejewskiego wstrząsnęła całym środowiskiem związanym z nim oraz klubem, do którego należał. Niestety, odejście trenera ma także swoje odbicie w najbliższej rodzinie mężczyzny. 43-latek nie dość, że pozostawił swoją żonę, to również osierocił trójkę dzieci .
Cała ceremonia pogrzebowa Damiana Jędrzejowskiego oraz fakt, że pojawiło się na niej tak wiele osób pokazuje, jak cenioną postacią był trener MZKS-u Alitu Ożarów. Ponadto nikt nie zapomni, co zrobił na chwilę przed śmiercią, chcąc bronić życia swoich podopiecznych. Licznie złożone wieńce, kwiaty, a także ciepłe słowa powodują, że szkoleniowiec, radny, strażak-ochotnik, ale również kochający mąż oraz ojciec pozostawił po sobie ślad w ludzkiej pamięci.