Szczęsny będzie musiał sięgnąć do kieszeni. Wszystko w obliczu transferu do Barcy
Od kilku dni nie tylko polskie, ale i hiszpańskie media huczą nt. Wojciecha Szczęsnego i jego potencjalnego powrotu do gry w piłkę nożną. W obliczu dramatycznej kontuzji Marca-Andre Ter Stegena Polak był wskazywany jako ten, który mógłby zasilić szeregi Blaugrany . Golkiper, decydując się na taki ruch musiałby jednak sięgnąć głębiej do kieszeni, a chodzi o jeden zapis w kontrakcie.
Wojciech Szczęsny może trafić do Barcelony
Kilka dni temu, w meczu z Villarrealem Marc-Andre Ter Stegen doznał fatalnej kontuzji. Niemiec, przy jednej z interwencji w powietrzu upadł tak niefortunnie, że musiał opuścić plac gry. Jakiś czas później klubowe media FC Barcelony poinformowały, że golkiper przeszedł operację w związku z zerwaniem więzadła krzyżowego oraz uszkodzeniem ścięgna rzepki. Zatem, nikt w zespole się nie łudzi, że Ter Stegen wróci za chwilę na boisko. Rozpoczęła się walka z czasem o zakontraktowanie nowego bramkarza Dumy Katalonii , a na celowniku znalazł się emerytowany Wojciech Szczęsny .
Działacze FC Barcelony mieli już nawet prowadzić rozmowy z Polakiem. Potwierdzał to fakt, że sam Szczęsny bardzo ostrożnie odpowiadał na pytania dziennikarzy w kwestii potencjalnego powrotu do gry w piłkę. Na pytanie Mundo Deportivo zawodnik odpowiedział enigmatycznie:
Mam tylko nadzieję, że Marc wkrótce wyzdrowieje, jest dobrym przyjacielem i świetnym bramkarzem, życzę mu wszystkiego najlepszego.
O sprawę swojego brata został także zapytany Jan Szczęsny . W rozmowie z portalem Plotek.pl powiedział jednak, że nie może wypowiadać się na ten temat .
Szczęsny zapłaci za transfer do Barcelony? Wszystko przez zapis w umowie
Ostatnim klubem w karierze Wojciecha Szczęsnego był, jak do tej pory, Juventus . Z włoskim klubem Polak miał jeszcze ważny kontrakt, jednak został on rozwiązany za porozumieniem stron. Bramkarz nie mógł liczyć na grę, ponieważ Stara Dama zatrudniła 27-letniego Włocha, Michele Di Gregorio.
W związku z zerwaniem kontraktu, Juventus wypłacił Szczęsnemu 6 milionów euro jako pieniądze, które zarobiłby, jakby cały czas był zawodnikiem klubu z Turynu. Przy tym w umowę wpisano jednak pewną klauzulę na wypadek, gdyby golkiper chciał wznowić karierę. I tak teraz, w obliczu możliwych przenosin do Barcelony, Szczęsny musiałby z własnej kieszeni wyciągnąć 2 miliony euro z otrzymanych wcześniej środków. Możliwe, że jest to ostatnia przeszkoda na drodze Wojciecha do Dumy Katalonii .
ZOBACZ: Trudno uwierzyć, co Hubert Hurkacz zrobi dla powodzian. Ogłosił to tuż przed meczem
Wyjaśnia się przyszłość Wojciecha Szczęsnego
Jak informuje kataloński Sport , FC Barcelona miała nawet rozmawiać z Juventusem ws. obniżenia kwoty, którą Szczęsny musiałby zwrócić swojemu byłemu klubowi. Do tego, zdaniem Radio Catalunya , Polak postawił nawet jeden istotny warunek. Bramkarz związałby się z Barceloną roczną umową, ale nie chciałby pełnić w zespole drugorzędnej roli .
Pierwsze opinie, jakie Barcelona otrzymała od Szczęsnego, były pozytywne, ale potrzebuje on czasu do namysłu. Jest zainteresowany tym pomysłem + klub chce mu zaproponować roczny kontrakt, ale bramkarz nie chce pełnić „drugorzędnej” roli - czytamy we wpisie na X.