Prezes PZPN zareagował na informacje nt. rządowej premii. Padły wymowne słowa
Cezary Kulesza, który od ponad roku piastuje funkcję prezesa PZPN, udzielił wywiadu portalowi Eurosport.pl, podczas którego zabrał głos ws. premii dla reprezentacji Polski. Jego nerwowa reakcja zaskoczyła dziennikarzy. - Nie chcę tego komentować, nie uczestniczyłem w tym spotkaniu - wypalił zdenerwowany działacz.
Nie jest żadną tajemnicą, że w ostatnim czasie zarówno nad PZPN, jak i rodzimą reprezentacją zebrały się czarne chmury. Wszystko z powodu premii finansowej, która miała trafić do członków ekipy tuż po zakwalifikowaniu się do 1/8 tegorocznego mundialu.
Temat potencjalnej wypłaty dla polskiej reprezentacji obił się szerokim echem w rodzimych mediach. Obywateli zaskoczył nie tylko sam fakt, ale również wysokość obiecanej przez Mateusza Morawieckiego "nagrody".
W samym środku medialnego zainteresowania znaleźli się zarówno działacze PZPN, członkowie sztabu, a także piłkarze, którzy w głównej mierze mieli być beneficjentami szczodrego pomysłu premiera.
- Wierzę w was, będziecie na pewno dawali z siebie wszystko. A my tu z panem trenerem zapewnimy, żeby - jak się uda - była bardzo dobra nagroda - mówił szef polskiego rządu podczas spotkania z piłkarzami.
Jak się okazało, piłkarze w negatywny sposób zareagowali na medialną nagonkę. Są rozgoryczeni faktem, sprawa została nagłośniona w taki, a nie inny sposób.
- Zrobiono z nas nie wiem jakich chciwców, a przecież większość z nas nawet nie zabrała głosu w tej sprawie - przyznał anonimowo w rozmowie z Polsat Sport jeden z piłkarzy reprezentacji Polski.
Głos w tej sprawie zabrał również prezes rodzimego związku piłkarskiego, Cezary Kulesza, który w niezwykle nerwowy sposób odpowiadał na pytanie dziennikarzy. Kwestię obiecanych pieniędzy poruszył dziennikarz portalu Eurosport.pl. Sam zainteresowany nie był zadowolony z takiego obrotu spraw i w zdawkowy sposób odpowiadał na wszelkie pytania.
- Nie chcę tego komentować, nie uczestniczyłem w tym spotkaniu. Tak, krytyka jest, ale czy uzasadniona? Co ma PZPN z tym wspólnego? - odpowiedział.
Kulesza bardzo szybko zaznaczył, że nie ma pretensji o to, że obietnica potencjalnej premii padła na spotkaniu, w którym nie brał udziału. - Jeśli pan dzisiaj obieca zawodnikom pieniądze, to z nami nie ma to związku - podsumował szef PZPN.
Co dalej z Czesławem Michniewiczem?
Doniesienia o premii miały pogorszyć relacje pomiędzy selekcjonerem a Cezarym Kuleszą. Sytuacja ma być bardzo dynamiczna, szczególnie że kilka osób uważa, że Czesław Michniewicz powinien zostać na stanowisku.
Jak wynika z informacji portalu Wirtualna Polska Sportowe Fakty, zamieszanie z Czesławem Michniewiczem zaczyna wpływać na nastroje sponsorów PZPN. - Ze względu na ogromny kryzys wizerunkowy związku i kadry oczekują oni zmian . Jak słyszymy w piłkarskiej centrali, przekaz dotarł do władz PZPN i jest brany pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o przyszłości Czesława Michniewicza - donoszą dziennikarze.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Paulina Smaszcz reaguje na wieści o zaręczynach Cichopek i Kurzajewskiego. Mówi o "rychłej śmierci"
-
Paulina Smaszcz przekazała niepokojące wieści. Celebrytka ma poważne problemy ze zdrowiem
Źródło: Eurosport.pl