Sport.Goniec.pl Tenis Od klęski Świątek minęły godziny, a tu fatalne wieści. Pilny komunikat, kibice będą wściekli
Iga Świątek. Fot. PATRICK T. FALLON/AFP/East News

Od klęski Świątek minęły godziny, a tu fatalne wieści. Pilny komunikat, kibice będą wściekli

15 marca 2025
Autor tekstu: Bartosz Nawrocki

Iga Świątek nie zapamięta dobrze ostatniej nocy w WTA 1000 Indian Wells. Polka poniosła porażkę z Mirrą Andriejewą, drugą w ciągu ostatniego miesiąca. Ta przegrana niesie ze sobą szereg konsekwencji.

Iga Świątek nie obroni tytułu WTA 1000 Indian Wells. Bolesna porażka

Iga Świątek stanęła do półfinałowej rywalizacji w WTA 1000 Indian Wells z młodą Rosjanką Mirrą Andriejewą , z którą mierzyła się niedawno. Miało to miejsce w ćwierćfinale turnieju w Dubaju, który 17-latka ostatecznie wygrała. Z tego względu chociażby starcie to zapowiadało się dla Świątek na arcytrudne.

Tenisistki rozpoczęły granie kilkanaście minut po północy czasu polskiego. Od początku zawodniczki szły ze sobą łeb w łeb. Długo żadna z nich nie mogła doprowadzić do przełamania. Jednak, jak już się to udało, to zrobiły to w niemalże tym samym czasie. Najpierw to Andriejewa zdołała zdobyć break pointa, jednak już w kolejnym gemie raszynianka odwdzięczyła się Rosjance. A jako, że za chwilę na tablicy wyświetlał się wynik 6:6, niezbędny dla rozstrzygnięcia losów tego seta był tie-break.

A w nim Iga Świątek totalnie się pogubiła. 17-letnia rywalka zdobywała kolejne punkty, nic nie robiąc sobie z tego, że gra właśnie przeciwko wiceliderce rankingu WTA. W całym tie-breaku Świątek została przełamana trzykrotnie i stać ją było zaledwie na zdobycie jednego punktu. I niestety, Polka musiała gonić wynik, ponieważ przegrała pierwszego seta 6:7(1:7).

Nadzieje na korzystny wynik narosły w drugim secie. Tam Iga Świątek wrzuciła wyższy bieg i tym razem to ona dyktowała warunki gry. Już na samym starcie tej fazy przełamała Andriejewą, a za chwilę prowadziła już 2:0. Wtedy to Rosjanka zdołała złapać kontakt, jednak za chwilę raszynianka rozpoczęła swój marsz po zwycięstwo. 3:1, a następnie kolejne przełamanie i zrobiło się 4:1. Ostatecznie 23-latka odniosła efektowną wygraną w drugim secie, trzy razy zdobywając break pointa i grając tenis, który jest skuteczny. Mimo że Świątek zwyciężyła 6:1, a więc dość gładko, nic nie było jeszcze pewne. W decydującym secie zadział się prawdziwy dramat.

Już na samym początku Andriejewa przełamała raszyniankę, a więc zyskała nie tylko przewagę na korcie, ale także psychologiczną. Kiedy zrobiło się 0:2, uwidaczniała się nerwowość w grze Igi Świątek. Popełniała coraz więcej niewymuszonych błędów, które przekładały się na punkty zdobywane przez Rosjankę. W końcu jednak 23-latce udało się zdobyć pierwszy w tym secie punkt. Co z tego, gdy Andriejewa kontynuowała swój marsz po finał WTA 1000 Indian Wells. Kiedy zrobiło się 1:4, wtedy dopiero Polka się przebudziła. Niestety, nie na długo, ponieważ zdołała zaledwie zbliżyć się do rywalki na punkt. Później stało się najgorsze - Andriejewa wyszła na prowadzenie 5:3, a następnie przełamała po raz ostatni Igę Świątek, ostatecznie wygrywając z nią 6:3, a w całym spotkaniu 2:1. Tym samym, już jutro w wielkim finale zmierzy się z Aryną Sabalenką, która wygrała z Madison Keys 2:0.

Skrót meczu Iga Świątek - Mirra Andriejewa:

Świątek nie wytrzymała i ruszyła do sędzi, ludzie nie mieli żadnej litości. Przykre sceny widział cały świat

Bolesne konsekwencje porażki Igi Świątek. Po meczu nie gryzła się w język

Jeśli chodzi o grę Igi Świątek, to tutaj kluczową kwestią był spokój. Tego jednak raszynianka nie dochowała, zaliczając aż 14 niewymuszonych błędów, tylko na przestrzeni całego ostatniego seta. W sumie, w całym spotkaniu dopuściła się ich 25, przy 21 przeciwniczki.

Nerwowość w grze Igi Świątek przekładała się również na jej ogólny humor. Widząc, że gra nie idzie po jej myśli zaczęła denerwować się, co odbijało się na kibicach. Kiedy raszynianka zaprotestowała do sędzi, że nie była gotowa do odebrania serwisu Andriejewej, ta nie zgodziła się z nią mówiąc, że trzymała rakietę w ręku. Tym samym oznajmiała gotowość do kontynuacji gry. Po tej sytuacji kibice nie byli już tak przychylni wobec raszynianki. Zaczęli na nią gwizdać, a później bardziej kibicować jej rywalce.

Jak mecz się zakończył, wszyscy wiemy. W wywiadzie z Żelisławem Żyżyńskim z Canal+ Sport Świątek przyznała, że poniosły ją nerwy . Zaznaczyła, że brakowało w jej grze luzu, którym cechuje się Andriejewa. Wygląda więc na to, kolokwialnie mówiąc, że raszynianka za bardzo się spina.

Nie uważam, żebym grała beznadziejnie. Zabrakło odwagi w decydujących momentach. Ona widać, że gra bez oczekiwań i czasami na luźnej ręce, a ja nie pamiętam, kiedy ostatnio zagrałam taki mecz, że miałabym po prostu luźną rękę, żeby zaryzykować, by ta piłka weszła. Jak próbuję zrobić to w decydujących momentach to wychodzi jak szarpanie. Ciężko to opisać, spróbuję zrobić więcej roboty, by być solidniejszą i móc takie mecze odwracać - powiedziała Świątek na antenie Canal+ Sport.

Polka za chwilę szukała przyczyn porażki. Przyznała jednak, że Rosjanka ostatecznie była od niej lepsza i zasłużyła na wygraną.

Zawsze to jest miks różnych czynników, które wpływają na porażkę. Wydaje mi się, że zaczęła popełniać mniej błędów, w drugim secie trochę mi ułatwiała grę, co pozwalało mi docisnąć. W trzecim więcej piłek wracało na moją stronę - mówiła polska tenisistka.

Świątek dodała również, że wpływ na jej grę miał wiatr. Poza tym wyraziła żal, że popełniła tak dużo błędów, które zaważyły na ostatecznym wyniku.

Ciężko mi na świeżo ocenić, co zrobiłam gorzej, ale na pewno żałuję tego ostatniego gema. Myślę, że gdybym poszła na drugą stronę i grała z wiatrem, miałabym szansę znów ją przełamać. Szkoda, że popełniłam trzy błędy z bekhendu - dokończyła raszynianka, udzielając wywiadu dla Canal+ Sport.

Niestety, kolejne złe wieści nadeszły po półfinałowych starciach w WTA 1000 Indian Wells.

ZOBACZ: Ujawnili, co ze Szczęsnym po powrocie ter Stegena. Kibice tylko czekali na tę wiadomość

Pilny komunikat po meczu Igi Świątek

Iga Świątek przegrała po raz drugi w ostatnim czasie z Mirrą Andriejewą. Z tego powodu, Rosjanka może się poszczycić dodatnim bilansem bezpośrednich starć przeciwko wiceliderce rankingu WTA. Póki co, z raszynianką przegrała tylko podczas zeszłorocznego WTA Cincinnati. I nie jest powiedziane, że w pojedynku finałowym z Aryną Sabalenką nie zwycięży. Do tej pory raz wygrała z Białorusinką - podczas zeszłorocznego Rolanda Garrosa.

Jeśli chodzi o Igę Świątek, ta broniła 1000 punktów za wygraną w WTA 1000 Indian Wells. Jednak już teraz wiadomo, że Polce się to nie uda. Raszynianka, przegrywając w półfinale, straciła 610 oczek w rankingu WTA . Aktualnie ma w swoim dorobku 7375 punktów, co w obliczu awansu Sabalenki do finału oznacza coraz trudniejszą sytuację Świątek.

Już na tym etapie Białorusinka ma zapewnione 530 punktów rankingowych więcej, ponieważ osiągnęła wynik lepszy, niż w zeszłym roku (1/8 finału). To sprawia, że ma ona teraz aż 2231 punktów przewagi nad Igą Świątek . Zdecydowanie bliżej jest raszyniance do trzeciej, a nawet czwartej pozycji. To pokazuje niestety, w jakim dołku jest Polka. A to wykorzystuje jej największa rywalka z Białorusi. Ta przewaga może jednak ulec powiększeniu, ponieważ jeśli Sabalenka wygra WTA 1000 Indian Wells, na koncie będzie miała 9956 punktów. To o 2581 pkt. więcej od Świątek.

Przy najbliższej aktualizacji rankingu WTA dużo zyska też Mirra Andriejewa. Już na pewno awansuje w zestawieniu na 8. miejsce. Na ten moment ma na koncie 4360 punktów. Jeżeli jednak uda jej się pokonać Sabalenkę, będzie miała 4710 oczek i awansuje jeszcze wyżej, bo na 6. pozycję. Młoda Rosjanka ma więc o co walczyć.

Zrzut ekranu 2025-03-15 074121.png
Ranking WTA Live (stan na 15.03.2025). Fot. screen live-tennis.eu
Probierz zdecydował. Są powołania na eliminacje MŚ 2026
Obserwuj nas w
autor
Bartosz Nawrocki

Redaktor portalu Goniec Sport. Jestem studentem dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Ciągnie mnie do sportu, a zwłaszcza do piłki nożnej. Mimo że to sport, w którym 22 osoby biegają za jedną piłką, to i tak pałam wielkim zainteresowaniem do tej "bieganiny".

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
piłka nożna Siatkówka tenis skoki narciarske inne sporty