Niewiarygodne, co młodziutka Iga Świątek powiedziała w "Dzień Dobry TVN" w 2016 roku
Iga Świątek jest już oficjalnie najlepszą tenisistką na świecie. Choć jej talent jest niezaprzeczalny, mało kto spodziewał się, że na szczyt dotrze tak szybko. Jeszcze kilka lat temu raszynianka dopiero odkrywała, że tenis jest jej przeznaczeniem, a sportowi komentatorzy studzili entuzjazm kibiców. Iga była gościem programu "Dzień Dobry TVN" w 2016 roku i wypowiedziała wówczas bardzo ciekawe słowa.
Iga Świątek od poniedziałku należy do absolutnej elity światowego tenisa. Nasza rakieta numer 1 jest niepokonana od połowy lutego, a z każdym kolejnym sukcesem jej pozycja w rankingu WTA ciągle się umacnia.
Od czasu, gdy raszynianka zdobyła swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł, kibice i eksperci z nadzieją spoglądali na jej poczynania. Z czasem pewne stało się, że po Agnieszce Radwańskiej przyszedł czas na dominację nowej gwiazdy, jednakże nikt nie spodziewał się, że nastąpi to tak szybko.
Iga Świątek na szczycie rankingu WTA
Iga Świątek jeszcze kilka lat temu była mało rozpoznawalną wśród fanów tenisa zawodniczką Legii Warszawa. O jej sukcesach zaczęło robić się głośno w 2016 roku, gdy dotarła do ćwierćfinału juniorskiego Roland Garros. Wówczas obwołano ją największą nadzieją polskiego tenisa.
Choć w pewnym momencie jasnym stało się, że Iga nieraz da kibicom powód do dumy, eksperci, którzy dostrzegali niezwykłe warunki fizyczne i talent naszej tenisistki, studzili emocje, twierdząc, że na wielkie sukcesy trzeba będzie jeszcze czekać.
- Porozmawiajmy za 5 lat, spotkajmy się w tym samym miejscu, będziemy mądrzejsi, będziemy wiedzieć, czy ona jest blisko tej pierwszej dziesiątki, czy do tej pierwszej dziesiątki ma jeszcze dwa laty ciężkiej pracy - mówił w 2016 roku Lech Sidor, wybitny komentator tenisa.
Ku radości, ale i zaskoczeniu wszystkich, 5 lat po wywiadzie Iga miała na swoim koncie już swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł, który wywalczyła na kortach w Paryżu. Później przyszły kolejne sukcesy, m.in. wygrana w turniejach w Rzymie, Indian Wells czy Miami, aż w końcu, po wycofaniu się Ashleigh Barty, raszynianka stanęła na czele światowego rankingu tenisowego .
"To się stało częścią mojego życia"
Sama Iga, siedząc na kanapie "Dzień dobry TVN", zapewniała sześć lat temu, że tenis traktowała przez długi czas jako zabawę i dodatek do codziennego życia.
- Dopiero ostatnio zauważyłam, że to może być moja przyszłość. To się stało częścią mojego życia - stwierdziła, dodając, że na wielkie sukcesy i wyczerpujące treningi ma jeszcze kilka lat.
15-letnia tenisistka ciężką pracę na korcie łączyła z równie sumienną nauką, bo nadal nie była pewna, jak rozwinie się jej tenisowa kariera. Równie ostrożny był jej tata. Dziś nikt nie ma jednak wątpliwości, że Świątek jest w końcu we właściwym miejscu i oby została w nim na dłużej.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Źródło: DDTVN