Nie żyje Lamine Diack, były szef światowej lekkiej atletyki
Nie żyje Lamine Diack, były prezydent światowe federacji lekkoatletycznej (wcześniej IAAF, a obecnie World Athletics). Senegalczyk był pierwszym szefem światowej lekkiej atletyki spoza Europy. Wiadomości o śmierci działacza przekazał mediom jego syn Diack. Zmarł w Dakarze. Miał 88 lat.
Nie żyje Lamine Diack jedna z najważniejszych postaci sportu XXI wieku. Senegalczyk przez 16 lat szefował światowej federacji lekkiej atletyki (kiedyś IAAF, a obecnie World Athletics). Informacje o jego śmierci o śmierci działacza miał mediom potwierdzić jego syn. Diack zmarł w Dakarze. Miał 88 lat.
Nie żyje były szef światowej lekkiej atletyki
Urodzony w 1933 roku Diack w latach 50, ubiegłego wieku był jednym z najlepszych afrykańskich lekkoatletów. Specjalizował się w skoku w dal, a w latach 1957-1960 kilkukrotnie bił rekord Francji i Afryki Zachodniej. Ostatni wynosił 7,72 metra.
Po zakończeniu kariery zajął się polityka i został nawet burmistrzem stolicy Senegalu Dakaru. Później związał się ze światową federacją lekkiej atletyki, której został wiceprzewodniczącym. W 1999 roku po śmierci Włocha Primo Nebiolo wybrano go na przewodniczącego. Tym samym został pierwszym prezydentem IAAF spoza Europy. Federacja zarządzał do 2015 roku.
Jednak pod jego rządami dochodziło wielu nieprawidłowości, szczególnie związanych z tuszowaniem afer dopingowych wśród sportowców. W listopadzie 2015 roku został aresztowany przez francuską policję i do maja tego roku przebywał w areszcie domowym w Paryżu.
Zmarła kontrowersyjna postać sportu
Sąd w Paryżu w ubiegłym roku skazał go na cztery lata pozbawienia wolności za przyjmowanie łapówek od zawodników podejrzanych o doping. Udowodniono mu przyjęcie 3,5 mln łapówek od sportowców szczególnie z Rosji, którzy byli podejrzani o przyjmowanie niedozwolonych środków.
Senegalczyk miał także pomagać rosyjskim sportowcom w ukrywaniu testów antydopingowych, dzięki którym ci mogli występować na światowych arenach, w tym podczas igrzysk olimpijskich w Londynie. Ofiarą jego działań została m.in. Anita Włodarczyk, która na stadionie przegrała z Tatianą Łysenko i dopiero po czterech latach przyznano jej złoto, ponieważ Rosjanka została przyłapana na dopingu.
Wobec działacza toczyły się także inne postępowania. Diack był podejrzany o przyjęcie korzyści majątkowych w związku z wyborem organizatorów igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro i Tokio (2016 i 2020). Podobnie miało być przy wyborze organizatora lekkoatletycznych mistrzostw świata w Pekinie i Dosze (2015, 2019). Diack nigdy nie przyznał się do winy.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:
-
Tragiczne wiadomości obiegły Polskę. Nie żyje reprezentant Polski, zmarł nagle, miał tylko 23 lata
-
Było o włos od tragedii. Kibice Legii podpalili własny stadion, cudem nikomu nie stała się krzywda