Mundial został przegrany poza boiskiem? "Porażające"
- Z każdym dniem, jaki upływa od mundialowej potyczki Polski z Francją, ten turniej robi się jeszcze bardziej przegrany niż był. I - co gorsza - każdego kolejnego dnia przegrywamy go wszyscy jeszcze bardziej - pisze Dariusz Tuzimek z portalu WP Sportowe Fakty.
Dziennikarz podkreśla, że "wizerunek reprezentacji zachlapał się brzydko pachnącym błotem i ten zapach wokół kadry jakąś chwilę pozostanie". Jego zdaniem należy pamiętać jednak, że biało-czerwoni zawsze będą "nasi" - nawet wtedy, kiedy nie będzie już Michniewicza ani Morawieckiego - sprawców największego zamieszania medialnego w ostatnim czasie.
"Ten mundial przegraliśmy kilka razy"
- Nie mam wątpliwości, że te kolejne spotkania Kuleszy z Michniewiczem do niczego nie prowadzą i tylko szkodzą drużynie narodowej. Kulesza mógł się widzieć z selekcjonerem w Katarze codziennie i codziennie mógł o wszystko pytać trenera. Jeśli się z Michniewiczem nie spotykał, to chyba tylko dlatego, że nie mógł na niego patrzeć . I ja to nawet po ludzku rozumiem, bo nikt nie lubi się czuć ignorowany. A już szczególnie bolesne jest ignorowanie przez podwładnego - czytamy w artykule portalu Wirtualna Polska Sportowe Fakty.
Dariusz Tuzimek nie rozumie, dlaczego Kulesza spotyka się z Michniewiczem "w różnych układach personalnych", zamiast poinformować go o zakończeniu lub o przedłużeniu kontraktu, by zbudować sobie pozycję mocnego szefa.
- Ten mundial przegraliśmy kilka razy . Pierwszy raz już wtedy, gdy po meczu z Chile Grzegorz Krychowiak wypalił, że będziemy grać brzydko, bo inaczej nie umiemy. Szybko okazało się, że nie umiemy dużo więcej. I fatalny styl gry - na sam koniec - nie był już taki ważny. To, co się działo się w tej kadrze poza boiskiem, było gorsze od antyfutbolu w meczu z Argentyną - ocenił dziennikarz portalu WP Sportowe Fakty.
"Obecnej reprezentacji nie tylko nie dało się kochać, jej nie dało się nawet lubić"
- Obecnej reprezentacji nie tylko nie dało się kochać, jej nie dało się nawet lubić . Zarówno ze względu na styl, jak i na tę wstydliwą aferę premiową. Mam wrażenie, że Michniewicz nie rozumie, po co Polakom reprezentacja narodowa? Otóż jest to drużyna, z której chcemy być dumni, chcemy się nią chwalić, chcemy, żeby świat nas podziwiał - dodał Tuzimek.
Przegrana w meczu z Francją była najlepszym dowodem na to, że biało-czerwoni mogą odnieść porażkę, zachowując jednocześnie honor i szacunek kibiców, którzy są w stanie docenić grę na wysokim poziomie. Niestety, fanom sportowych emocji przyszło się wstydzić za kadrę już po zakończeniu jej mundialowej przygody.
- To są rzeczy porażające. Czy tak funkcjonująca drużyna może osiągnąć jakiś sukces? Opowieści selekcjonera i liderów kadry, że na nic nie liczyli, a dzielenie premii zajęło im pięć minut, nie są warte nawet funta kłaków - ocenia dziennikarz WP Sportowe Fakty.
-
Wybuch na wyspie Jersey. Nie żyje jedna osoba, są ranni i zaginieni
-
Przestroga dla wszystkich emerytów. Nie zapłacisz abonamentu RTV, naliczą ci zaległości i odsetki
-
Książę William ma ogromny żal do brata po emisji serialu Netflixa. "Nie ma już powrotu do rodziny"
Źródło: Wirtualna Polska Sportowe Fakty