Sport.Goniec.pl Piłka nożna Marina wściekła po meczu Szczęsnego. Nawet się nie hamowała
Wojciech i Marina Szczęśni. Fot. KAPiF

Marina wściekła po meczu Szczęsnego. Nawet się nie hamowała

6 marca 2025
Autor tekstu: Bartosz Nawrocki

FC Barcelona wygrała wczoraj z Benficą Lizbona w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Pomimo niewielkiej liczby bramek, spotkanie mogło emocjonować wszystkich kibiców. Zwłaszcza polskich, ponieważ Wojciech Szczęsny zagrał między słupkami istny koncert bramkarski. Mimo to, słychać słowa niezadowolenia, a teraz postanowiła wygłosić je żona 34-latka, Marina.

Oburzenie po meczu Wojciecha Szczęsnego

Wczoraj o 21:00 rozpoczął się pierwszy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów między FC Barceloną a Benfiką Lizbona. Te dwie ekipy mierzyły się już ze sobą w fazie ligowej i dostarczyły kibicom wielu emocji. Zatem, można było się spodziewać, że i tym razem padnie dużo bramek.

Tych jednak zbyt wiele nie było. To jednak nie oznacza, że starcie to było dla fanów usypiające. Wręcz przeciwnie - był to przykład meczu, w którym może i nie padło dużo goli, jednak pomimo tego dostarczyło dużo emocji. A te pojawiły się już w pierwszych sekundach spotkania. Już w 1. minucie Wojciech Szczęsny musiał przejść test czujności w bramce FC Barcelony po tym, jak wybronił groźny strzał zawodnika drużyny przeciwnej. Wtedy stało się jasne, że Polak nie będzie narzekał na nudę.

Sytuacja Barcelony zaczęła się komplikować w 22. minucie spotkania. Wtedy to Pau Cubarsi faulował rywala tuż przed polem karnym, za co otrzymał bezpośrednią czerwoną kartkę . A więc, przez większą część meczu “Duma Katalonii” musiała grać w dziesiątkę. Wtedy to Hansi Flick postanowił ściągnąć z boiska Daniego Olmo i za niego wprowadzić dodatkowego obrońcę, który wypełniłby lukę po Cubarsim. Padło na Ronalda Araujo.

W pierwszej połowie bramek nie zobaczyliśmy. Widzieliśmy za to świetne parady Wojciecha Szczęsnego. W sumie, przez pierwsze 45. minut zaliczył 3 interwencje.

W drugiej połowie dalej mogliśmy zobaczyć szczelny mur, który postawił w bramce polski golkiper. Biła od niego pewność siebie, spokój, a także pozytywna energia. Świadczy o tym jego reakcja po jednym z kolejnych strzałów Benfiki na bramkę FC Barcelony. W tamtym momencie Szczęsny był po prostu pewny, że zachowa kolejne czyste konto.

W 61. minucie padła jedyna w tym meczu bramka. Po fatalnym błędzie obrońcy portugalskiego klubu piłkę przejął Raphinha. Ten strzałem zza pola karnego pokonał Anatolijego Trubina.

Rywal Szczęsnego zareagował na popis Polaka. Takie słowa tuż po meczu

Kolejny świetny mecz Szczęsnego. A za chwilę taka decyzja

FC Barcelona wygrała skromnie, bo 1:0 z Benfiką Lizbona w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Z pewnością wygrana na wyjeździe smakuje jeszcze lepiej. Za tydzień 11 marca dojdzie do rewanżu, tym razem na stadionie “Dumy Katalonii”.

Wojciech Szczęsny zagrał cały mecz, w drugiej połowie zaliczając 5 skutecznych interwencji. Z kolei Robert Lewandowski opuścił boisko w 78. minucie, nie zaliczając pamiętnego występu. Najlepszą okazję do strzelenia bramki napastnik miał w pierwszej połowie. Wtedy jednak świetną potrójną interwencją popisał się bramkarz Benfiki Trubin.

Po tym meczu jednak więcej mówi się o występie Wojciecha Szczęsnego. Zarówno od portalu Flashscore, jak i SofaScore otrzymał on najwyższą notę ze wszystkich piłkarzy obecnych na boisku. Pierwszy z nich ocenił go na 8.9 , a drugi - 9.5 . Poniżej można zobaczyć obrony Szczęsnego z wczorajszego meczu:

Wielkich słów o Polaku nie szczędził trener FC Barcelony Hansi Flick. W pomeczowej rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą z Canal+ Sport otwarcie przyznał, że Szczęsny utrzymał zespół w meczu .

Szczęsny utrzymał nas dzisiaj w meczu. Bardzo lubi takie spotkania. Wielkie brawa dla niego. Był naprawdę dobry. On nie tylko zapewnia jakość na boisku, ale również w szatni. Cieszę się, że go mamy, to bardzo doświadczony, skoncentrowany, spokojny i odpowiedzialny zawodnik - mówił zachwycony Niemiec.

Jednak jedna decyzja, która nastąpiła po meczu wywołała falę komentarzy. Wiele osób nie może zrozumieć, dlaczego Szczęsny został potraktowany w taki sposób. W dyskusję włączyła się nawet jego żona Marina Szczęsna-Łuczenko.

ZOBACZ: Przyłapali Igę Świątek ze sławnym przystojniakiem. Połączyła ich jedna rzecz

Marina grzmi po meczu Szczęsnego. "Ja nie wiem"

Po zakończonym spotkaniu między FC Barceloną a Benfiką wszyscy zastanawiali się, do kogo trafi statuetka dla najlepszego gracza meczu (MVP). Ostatecznie nagroda trafiła w ręce Pedriego, który prezentował się na murawie bardzo dobrze. Jednak kibice są oburzeni faktem, że nagrodzony nie został Wojciech Szczęsny, który bronił wczoraj wszystko, co się dało.

Temat ten zagaił w pomeczowej rozmowie z polskim bramkarzem Tomasz Ćwiąkała. Szczęsny wprost powiedział, że zwrócił się do Pedriego z pytaniem. Wszystko oczywiście w humorystycznym tonie.

Zapytałem Pedriego, w jaki sport dzisiaj grałem, że statuetka nie jest moja. Ale szczerze, dla dobra futbolu, niech bramkarze nie dostają statuetek za zawodnika meczu. Mi zdecydowanie wystarczy czyste konto - odpowiedział 34-latek.

Mecz z Benfiką był ósmym , w którym Polak nie wpuścił ani jednego gola. Jak się okazało, Pedri wziął pod uwagę to, co wyprawiał Szczęsny i w pomeczowej rozmowie z dziennikarzami przyznał, że odda swoją nagrodę dla MVP spotkania właśnie bramkarzowi.

Oddam Szczęsnemu nagrodę dla MVP, rozmawialiśmy o tym w szatni. Zasłużył na to. Obronił dziś absolutnie wszystko - mówił hiszpański pomocnik.

Jednak fakt, że UEFA nie przyznała nagrody Wojciechowi Szczęsnemu oburzył wielu kibiców. Swojego rozczarowania nie kryła nawet żona bramkarza, Marina Szczęsna-Łuczenko. Pod postem profilu Foot Truck na Instagramie wprost napisała:

Jeżeli za taki mecz Wojtek nie dostaje nagrody to ja nie wiem co jeszcze musiałby zrobić żeby taką nagrodę dostać.

Z popularną piosenkarką zgadza się wielu fanów. Z tego powodu profil Foot Truck postanowił udostępnić oddzielny post, załączając na fotografii słowa Mariny Szczęsnej-Łuczenko.

Natomiast pod postem traktującym o słowach Pedriego, który postanowił oddać nagrodę dla MVP Szczęsnemu Marina zareagowała, wklejając trzy emotikony klaskających dłoni.

Hiszpanie oszaleli na punkcie Szczęsnego. Fala euforii i zachwytów po występie Polaka
Obserwuj nas w
autor
Bartosz Nawrocki

Redaktor portalu Goniec Sport. Jestem studentem dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Ciągnie mnie do sportu, a zwłaszcza do piłki nożnej. Mimo że to sport, w którym 22 osoby biegają za jedną piłką, to i tak pałam wielkim zainteresowaniem do tej "bieganiny".

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
piłka nożna Siatkówka tenis skoki narciarske inne sporty