Magnus Carlsen nie będzie grał o tytuł Mistrza Świata. Zabrakło mu motywacji
Magnus Carlsen - aktualny Mistrz Świata w szachach oraz bez dwóch zdań najlepszy wciąż żyjący szachista jasno stwierdził, że nie ma zamiaru bronić swojego wieloletniego tytułu. Powodem brak motywacji.
O tym, że Norweg nie będzie chciał bronić tytułu słyszeliśmy już od dawna. Arcymistrz jednak zmieniał zdania i podawał różne informacje. Teraz oficjalnie już wiemy, że nie zobaczymy go w kolejnym meczu o tytuł Mistrza Świata. Ta decyzja pozostawi spory niedosyt wśród wszystkich szachistów.
Magnus Carlsen chce czegoś nowego
Po raz pierwszy o niechęci Norwega do bronienia tytułu usłyszeliśmy w grudniu. Od tamtego czasu szachista trwał w swoich postanowieniach, lecz był jeszcze promyk nadziei. Carlsen stwierdził, że zagra on mecz o Mistrza Świata tylko z zawodnikiem nowego pokolenia, czyli np. z Alirezą Firouzją. Temu jednak fatalnie poszło w turnieju kandydatów, który ukończył na szóstym miejscu, zaraz przed naszym rodakiem Janem-Krzysztofem Dudą.
Zwycięzcą i uprawionym do meczu o tytuł został po raz kolejny Ian Nepomniachtchi, co przyklepało decyzję Magnusa. Cała sprawa wydaje się mieć jednak drugie dno, a to za sprawą poprzedniego meczu o Mistrza Świata.
Magnus Carlsen nie chce grać z Nepo?
Jeśli przypomnimy sobie poprzedni mecz o tytuł Mistrza Świata, to możemy łatwo wywnioskować, że nikt nie chciałby spotkać się z Ianem drugi raz. Rosyjski szachista w przegranych pozycjach wychodził na dziesiątki minut, nawet wtedy, gdy miał tylko jeden ruch dostępny. Do tego widać było jego straszną zapaść emocjonalną po porażkach, które odbijały się na jego zachowaniu.
Magnus Carlsen był tymi faktami niezwykle sfrustrowany i zdenerwowany. Nie krył on swojego niezadowolenia zarówno podczas partii, jak i w wywiadach po nich.
Powody decyzji Norwega
W wywiadzie dla swojego sponsora Magnus poinformował, że wszystko jest już dogadane z FIDE, jego współpracownikami oraz z samym Ianem. Powodem jest brak motywacji i chęci do zagrania kolejnego meczu o tytuł Mistrza Świata .
„Nie mam wiele do zdobycia, niespecjalnie lubię grać w tych meczach i choć jestem pewien, że mecz byłby ciekawy pod względem historycznym, to nie mam najmniejszej ochoty na grę, więc po prostu w nim nie zagram" - powiedział Magnus Carlsen.
Co zatem z tytułem?
Wedle zasad w kolejnym meczu o tytuł Mistrza Świata powinniśmy zobaczyć szachistów, którzy zajęli pierwsze i drugie miejsce w turnieju kandydatów. Oznacza to zatem, że powinniśmy obejrzeć potyczkę Iana Nepomniachtchiego i Dinga Lirena, choć i to nie jest pewne.
„W mojej głowie jest teraz wiele uczuć, z którymi muszę sobie poradzić. Na pewno jestem bardzo podekscytowany tą szansą i zamierzam zawalczyć o koronę w przyszłym roku. Jeśli zaś chodzi o Carlsena, to wiedziałem, że ma różne wątpliwości, ale spodziewałem się, że zagra. Rozumiem jednak jego decyzję" - powiedział Ding Liren.
Rosjanin stwierdził, że nie ma zamiaru grać o tytuł Mistrza Świata z kimś innym niż Magnusem Carlsenem . Czy to zatem oznacza, że on też zrezygnuje z tego przywileju? Jeśli tak, to dość sensacyjnie na jego miejsce wskoczyłby Teymur Rəcəbov. Zawirowań jest zatem sporo i musi je rozwiać FIDE, gdyż niekorzystnie wpływa to na wizerunek szachów oraz same zmagania o tytuł Mistrza Świata.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Robert Lewandowski zaprezentowany w FC Barcelonie. Zamiast Camp Nou zwykła ścianka
-
Źródło: Goniec.pl