Artur Boruc może więcej niż inni? Piłkarz odpowiedział Jagiellonii Białystok
Artur Boruc nie popisał się w meczu z Wartą Poznań - najpierw uderzył w głowę zawodnika strony przeciwnej, a potem pchnął operatora po tym, jak musiał zejść z boiska za czerwoną kartkę. Potem w mediach społecznościowych udzielił kontrowersyjnej odpowiedzi na krytykę swojego zachowania ze strony Jagiellonii Białystok.
O pozycji Artura Boruca w polskiej lidze nie ma co dyskutować - wyrobił ją sobie, grając przez lata w klubach z całego świata i zdobywając renomę świetnego bramkarza. Niestety, piłkarz nie zawsze wie, gdzie postawić granicę i powiedzieć sobie "dość".
Artur Boruc przeszedł samego siebie. Teraz ma kłopoty
Wyniku meczu z Wartą Poznań z pewnością nie ucieszył Artura Boruca. Jego Legia przegrała 0:1, a w dodatku on sam opuścił boisko za czerwoną kartkę po tym, jak uderzył w głowę Dawida Szymanowicza. Kiedy schodził z boiska, pchnął również operatora kamery, który zastąpił mu na moment drogę.
Ostatecznie Boruc otrzymał srogą karę - został zdyskwalifikowany na trzy następne mecze w Ekstraklasie i musi zapłacić 25 tys. zł grzywny. Taka była decyzja Komisji Ligi, która oprócz tego, że wzięła na poważnie zachowanie bramkarza na boisku, to przyjrzała się również jego aktywności w mediach społecznościowych. Przede wszystkim chodziło o jego post, w którym nie zgadzał się z oceną sędziego.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Obrazek z napisem "sędzie ch*j" sprawił, że bramkarz wdał się w ostrą dyskusję z kibicami Jagiellonii Białystok , a jego zachowanie zostało dostrzeżone przez Komisję Ligi. Klub z Podlasia również postanowił zareagować.
Jagiellona Białystok w dowcipny sposób pokazała zasady boiskowego savoir-vivre'u. Artur Boruc w odpowiedzi za to odwołał się w nim do znanego ze środowisk pseudokibicowskich kradnięcia flag przeciwników i palenia ich.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Częstochowa: Zaginiona matka i córka prawdopodobnie nie żyją. Prokuratura komentuje
-
Dawid Kubacki wraca do Polski. Wiemy, kiedy postawi nogę na ojczystej ziemi
-
Wiceszef MON: Inwazja nie jest przesądzona. Wojna to tylko instrument, a nie cel
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: Goniec.pl